poniedziałek, 10 maja 2010

Gdy dziś się obudziałam było dosyć późno. Obok mnie wyciągnięta leżała Tina. Keżąc trąciłam ją łapą. Nie zareagowała. Trąciłam ją więc drugi raz... Odwróciła się do mnie plecami. Ja usiadłam i powiedziałam jej cicho do ucha:

Kiara:Tina, obudź się!! Pobudka!!!-słowo ,,pobudka" ryknełam jej do ucha. Natychmiast wstała, a ja roześmiałam się na cały głos.

Tina:Kiara!! Mówiłam ci żebyś...

Kiara:Wiem wiem, ale jeśli inne sposoby nie daja rezultatu to nie pozostawiasz mi wyboru...

Tina:Ale ja chcę spać-jęknela.

Kiara:Dzisiaj?? Zapomniałaś jaki dzisia mamy dzień??

Tina:Jaki??-No nie, pomyślałam- zapomniała... ale moje myśli przerwał śmiech Tiny- Nie przesadzaj, o tym się nie da zapomnieć. No nie patrz tak na mnie!! Jak mogłabym zapomnieć że mamy dziś lekcję polowania??

Kiara:No więc zbieraj się!! Rozleniwiona...

Tina:Zaraz wstaję.... Za chwilkę.... Jeszcze tylko chwilę pośpię...

Kiara:Tina!!!

Tina:No dobra wstaję...-

Gdy Tina wstała (to cud!!!!) poszłyśmy na śniadanie. Lekkie bo zjadłyśmy baaardzo mało. Potem poszłyśmy się troche umyć. Tina zaproponowała że skoro do lekcji mamy jeszcze troszkę czasu mogłybyśmy pójść zamiast do zwykłego wodopoju nad rzekę w lasku. Na ten pomysł chętnie się zgodziłąm. Śmiejąc się pobiegłyśmy do lasu gdzie wykąpałysmy się w chłodnej rzeczce. Ale najlepsze były wodospady.

Gdy wracałyśmy na Lwią Skałę spotkałyśmy inne lwice które także będą uczyć się polować: Makaję, Filie i Tarie.

Taria:Cześć Kiara, cześć Tina!! Gotowe na naukę polowania???

Kiara:Pewnie. A wy pewnie też??

Filia:Jak można nie być gotowym?? Makaja, Taria chyba mamy coś do zrobienia...

Makaja:Faktycznie!! Prawie zapomniałam. To cześć.- lwice odeszły, a ja i Tina znowy szłysmy same.

Tina:Ciekawe co mają do zrobienia...

Kiara:Kto je tam wie...

Tina:Chodźmy już.- gdy doszłyśmy na Lwią Skałę, a właściwie pod nią nikogo jeszcze nie było.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz

Powered By Blogger

O mnie

jestem kiara i będe opisywać dalsze przygody lwów

Obserwatorzy